Kalafiora najczęściej zapieka się pod beszamelem. Wcześniej dzieli się go na pojedyncze różyczki. Ale można też upiec całego kalafiora, wcześniej dokładnie pokrywając go jogurtową marynatą. Mojej marynacie smak nadaje limonka i kumin, ale możecie doprawić ją swoimi ulubionymi ziołami. Kiedy piekę dwa nieduże kalafiory, do marynaty, którą smaruję drugiego z nich, dodaję musztardę - francuską, w której są całe ziarna gorczycy, i ostrą, np. rosyjską.
Składniki marynaty:
- 250 g gęstego jogurtu (np. greckiego)
- 1 limonka
- 1 łyżeczka kuminu
- 1 łyżeczka granulowanego czosnku
- 1 łyżeczka curry
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka czarnego pieprzu
Sposób przygotowania:
Kalafiora umyć, usunąć wszystkie liście i najtwardszą część pędu.
Piekarnik nagrzać do 200 stopni Celsjusza.
W misce przygotować marynatę - zmieszać jogurt, kumin, granulowany czosnek, curry, sól i pieprz. Limonkę sparzyć, by ze skórki usunąć woski, którymi pokrywa się te owoce przed sprzedażą. Naciskając dłonią, limonkę toczyć na blacie - w ten sposób uwolni się więcej soku. Zetrzeć skórkę, wycisnąć sok i dodać do marynaty.
Kalafiora włożyć do miski z marynatą i dokładnie go nią pokryć (ja robię to rękoma, ale możecie użyć np. silikonowego pędzla).
Pokrytego marynatą kalafiora wyłożyć na blachę wyłożoną papierem do pieczenia lub folią aluminiową. Piec ok. 30-45 minut - do czasu, aż marynata się zrumieni.
Przed podaniem pokroić w plastry, a w przypadku małych kalafiorów - w ćwiartki.
Jeśli nie zużyjecie całej marynaty, możecie przechować ją w lodówce i w ciągu kilku dni zużyć np. do ryby.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz