Podroby mają chyba więcej przeciwników niż zwolenników. I o ile jestem w stanie przyjąć argumentację tych, którzy nie jedzą wątróbki czy nerek, bo to organy filtrujące i mogą odkładać się w nich szkodliwe substancje, to w przypadku serc argument ten jest całkowicie chybiony. Serce to sam mięsień!
A na tych, którzy mimo to odmawiają konsumpcji, sposób jest prosty - serca należy pokroić tak drobno, by nie było widać, co to za mięso ;)
Składniki (na średniej wielkości garnek):
- ok. 1 kg indyczych serc
- 250 g kurek (świeżych lub mrożonych)
- 2 szklanki bulionu
- 3 niezbyt duże marchewki
- 4 liście laurowe
- 8 ziaren ziela angielskiego
- szczypta świeżo zmielonej gałki muszkatołowej
- 1 łyżeczka imbiru
- 1 łyżka mielonej słodkiej papryki
- 2 goździki
- sól
- pieprz
Sposób przygotowania:
Serca dokładnie umyć, tak by usunąć pozostałości krwi. Odciąć i odrzucić górną część każdego serca, w której są osadzone naczynia krwionośne. Drobno pokroić, zalać wodą z dodatkiem 2 łyżek octu i odstawić na ok. 15 minut.
Po tym czasie serca odsączyć na sicie i jeszcze raz dokładnie przepłukać. Przełożyć do garnka, zalać wodą, doprowadzić do wrzenia i gotować na małym ogniu przez 45 minut.
Ponownie odsączyć na sicie, włożyć z powrotem do garnka i zalać 2 szklankami wrzącego bulionu. Dodać liście laurowe, ziele angielskie, gałkę muszkatową, imbir, paprykę i goździki i gotować pod przykryciem 15 minut. Dodać kurki i gotować kolejny kwadrans.
Marchew pokroić w talarki. Dodać do serc i gotować, aż będzie miękka (potrwa to ok. 15 minut).
Doprawić do smaku solą i pieprzem. Podawać gorące.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz