Lato za pasem, więc czas zadbać o swoje fałdy. A właściwie o to, by były nieco mniejsze... Zupa, którą zrobiłem, powinna być w tym pomocna ;)
Jednym z warzyw, które wykorzystałem do zrobienia tej zupy, jest batat. Na średniej wielkości garnek wystarczy jedna duża bulwa.
Pełna nazwa tej rośliny to wilec ziemniaczany. Pochodzi ona z Ameryki Południowej, ale dziś jest powszechnie uprawiana w strefie międzyzwrotnikowej. Należy do rodziny powojowatych, więc jest bliskim krewnym występującego u nas dziko powoju polnego oraz uprawianego jako kwitnąca roślina ozdobna wilca purpurowego.
Jadalną częścią batata są bogate w skrobię bulwy korzeniowe, które mogą ważyć nawet 3 kg. Po przekrojeniu mają one pomarańczową barwę. Batat, choć jest twardszy od ziemniaka, gotuje się krócej niż on. Jeśli chcecie, by zachował kształt, wrzućcie go do zupy na 5 minut przed końcem gotowania.
Składniki:
- 1 bulwa batata
- 1 średniej wielkości cukinia
- 1 mały bakłażan
- 1 por
- 1 brokuł
- 250 g zielonego groszku
- 2 l bulionu warzywnego
- 3 liście laurowe
- 1 gniazdko anyżu
- 3 cm kawałek kory cynamonu
- 3 łyżki zielonej pasty curry
- mielony czarny pieprz
- sól
- zielona kolendra
Sposób przygotowania:
Bulion doprowadzić do wrzenia. Dodać liście laurowe, anyż i cynamon i gotować ok. 10 minut, by uwolniły swój smak. Dodać pokrojone w kostkę cukinię i bakłażana, a także pokrojonego w plastry pora (białą i nieco zielonej części), pojedyncze różyczki brokuła i groszek (o tej porze roku użyłem mrożonego) i gotować ok. 5 minut pod przykryciem. Po tym czasie dodać pokrojonego w podłużne kawałki batata i pastę curry. Dokładnie wymieszać i gotować kolejne 5 minut. Doprawić do smaku solą i pieprzem.
Zupę podawać przyzdobioną świeżą kolendrą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz