"Ryb na ogół jada się w Polsce za mało. Nie docenia się ich wartości. Często słyszy się, że kotlet schabowy lub kawał kiełbasy jest czymś cenniejszym od ryby. A czy takie twierdzenie jest słuszne? Nie. Ludność nadmorska niektórych krajów żywi się prawie wyłącznie rybami, a nie jest słabsza od nas" - informowali w 1959 r. inż. Czerny i mgr Strasburger w książce "Gotuj smacznie i zdrowo".
Od tego czasu chyba niewiele się zmieniło - w Polsce ryb na ogół jada się za mało, choć są one dostępne świeże także daleko od morza.
Pstrąg łososiowy, zwany też tęczowym, jest rybą z rodziny łososiowatych. Duże okazy mają prawie identyczne właściwości użytkowe i smakowe jak łososie. Łuska pstrąga jest bardzo drobna, nie ma potrzeby jej usuwania. Dzięki szybkiemu wzrostowi pstrąg zaczął być hodowany na wszystkich kontynentach. Do Polski trafił w XIX w.
Przygotowując pstrąga, doprawiam go tylko nieznacznie, żeby nie przytłumić jego wyrazistego smaku.
Składniki (dla dwóch osób):
- 2 płaty (filety) z pstrąga
- sól
- pieprz cytrynowy
- sok z jednej cytryny
- koperek (świeży lub mrożony)
- olej (używam tego z pestek winogron)
Sposób przygotowania:
Rybę dokładnie umyć, osuszyć ręcznikiem papierowym i natrzeć z obu stron solą. Skropić sokiem z cytryny i doprawić mielonym pieprzem cytrynowym.
Smażyć na mocno rozgrzanej patelni - na początku od strony skóry, potem przez chwilę od strony mięsa, a potem - już do końca - ponownie od strony skóry. Po ostatnim odwróceniu ryby mięso skropić sokiem z cytryny i posypać posiekanym koperkiem. Na minutę przed końcem czasu patelnię przykryć - dzięki temu ryba będzie bardziej miękka i soczysta.
Mojego pstrąga podałem z gotowanym pęczakiem i sałatką z jarmużu, co także i Wam polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz