Kupiłem dziś pierś kurczaka z wolnego wybiegu. Była droższa od tej zwykłej, ale warta swojej ceny - soczysta i pachnąca. Przyjemna była też świadomość, że kurczak biegał sobie po trawie, a nie spędził życia w klatce, zanim trafił na mój talerz.
Po krótkim namyśle zdecydowałem, że pierś jedynie lekko przyprawię, a podam z kozim serem i kaparami. Dodatkiem był ryż z sosem z brązowych pieczarek (tak, wciąż jestem ich fanem, zwłaszcza, że w sklepie pod moim domem kosztują niecałe 4 zł za opakowanie 250 g).
Składniki (dla dwóch osób):
- 1 podwójna pierś kurczaka
- kilka plasterków koziego sera
- 2 łyżki kaparów
- 1 łyżeczka oregano
- 1 łyżeczka mielonej słodkiej papryki
- 2 łyżeczki miodu
- sól i pieprz do smaku
Jeśli pierś chcecie podać jak ja - z ryżem i sosem pieczarkowym - będziecie potrzebować jeszcze:
- ok. 125 g brązowych pieczarek
- 1 małą cebulę
- 1 ząbek czosnku
- 200 ml śmietany 30 proc.
- pieprz i sól do smaku
- ryż
Sposób przygotowania:
Pierś kurczaka umyć, oczyścić z błon i osuszyć ręcznikiem papierowym. Z miodu, oregano i papryki przygotować gęstą mieszaninę i natrzeć nią mięso. Przyprawić odrobiną pieprzu i soli i schować do lodówki na ok. 30 minut (w tym czasie przygotowałem sos pieczarkowy i wstawiłem do gotowania ryż).
Na dużym ogniu rozgrzać na patelni olej (używam tego z pestek winogron - nie przypala się i jest pawie bezwonny) i szybko obsmażyć mięso z obu stron (dzięki temu będzie ono bardziej soczyste). Zmniejszyć ogień do średniego i smażyć po ok. 4 - 5 minut z obu stron. Gdy mięso będzie prawie gotowe, na wierzch położyć kozi ser i pod przykryciem trzymać, aż się nieco rozpuści. Na koniec na serze położyć kilka kaparów i poczekać jeszcze chwilę, by się zagrzały.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz